Mam 25 lat i nie wiem co robić w życiu. To zdanie krąży w mojej głowie jak mantra, nie dając mi spokoju. Każdego ranka budzę się z tym samym pytaniem, a odpowiedź wydaje się być coraz bardziej odległa. Czy to normalne, że w tym wieku czuję się tak zagubiona? Postanowiłam podzielić się swoją historią, mając nadzieję, że może ktoś znajdzie w niej odrobinę pocieszenia lub inspiracji.
Kiedy skończyłam studia, byłam pełna nadziei i marzeń. Wydawało mi się, że świat stoi przede mną otworem, a ja mogę osiągnąć wszystko, czego zapragnę. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana. Praca, którą zdobyłam, nie przynosiła mi satysfakcji, a codzienne obowiązki zaczęły mnie przytłaczać. Czułam, że tracę kontrolę nad swoim życiem.
„Nie martw się, każdy ma swoje tempo” powiedziała mi kiedyś moja przyjaciółka, Ania. „Ja też miałam momenty, kiedy czułam się zagubiona. Ważne, żebyś nie przestawała szukać.” Jej słowa były dla mnie jak balsam na duszę.
W tym czasie poznałam Michała. Był inny niż wszyscy mężczyźni, których dotąd spotkałam. Miał w sobie coś, co przyciągało mnie jak magnes. Jego pewność siebie i spokój były dla mnie jak latarnia w ciemności. Zaczęliśmy spędzać razem coraz więcej czasu, a ja odkrywałam, że miłość może być odpowiedzią na wiele pytań.
„Czasem odpowiedzi przychodzą, kiedy najmniej się ich spodziewasz” powiedział mi Michał pewnego wieczoru, kiedy siedzieliśmy na plaży, patrząc na zachód słońca. „Nie musisz wiedzieć wszystkiego od razu. Ważne, żebyś była otwarta na to, co przynosi życie.”
Zainspirowana Michałem, postanowiłam spróbować nowych rzeczy. Zaczęłam malować, choć nigdy wcześniej nie trzymałam pędzla w ręku. Odkryłam, że tworzenie sztuki daje mi ogromną radość i poczucie spełnienia. Każdy obraz był dla mnie jak mała podróż w głąb siebie.
„Nie bój się próbować nowych rzeczy” powiedziała mi kiedyś moja mama. „Czasem to, co wydaje się być tylko hobby, może stać się twoją prawdziwą pasją.”
Jednak mimo tych nowych doświadczeń, wciąż czułam, że coś jest nie tak. Michał zauważył moje wahania i pewnego dnia zaproponował, żebyśmy wyjechali na kilka dni w góry.
„Może świeże powietrze i zmiana otoczenia pomogą ci znaleźć odpowiedzi” powiedział z uśmiechem. Zgodziłam się, choć nie byłam pewna, czy to cokolwiek zmieni.
W górach czułam się wolna. Każdy krok na szlaku, każdy oddech świeżego powietrza, sprawiał, że czułam się bardziej żywa. Michał był przy mnie, wspierając mnie na każdym kroku. Pewnego wieczoru, siedząc przy ognisku, Michał spojrzał mi w oczy i powiedział:
„Wiesz, czasem odpowiedzi są bliżej, niż myślisz. Może nie musisz szukać daleko, żeby znaleźć to, czego szukasz.”
Te słowa zapadły mi głęboko w pamięć. Zrozumiałam, że może odpowiedzi na moje pytania są w moim sercu, a nie w świecie zewnętrznym. Zaczęłam zastanawiać się, co naprawdę sprawia mi radość i co chciałabym robić w życiu. Michał był przy mnie, wspierając mnie na każdym kroku.
Po powrocie z gór postanowiłam zrezygnować z pracy, która nie przynosiła mi satysfakcji, i zaczęłam szukać czegoś, co naprawdę mnie pasjonuje. Zaczęłam pisać. Na początku były to krótkie opowiadania, potem dłuższe historie. Odkryłam, że pisanie daje mi ogromną radość i poczucie spełnienia. Każde słowo, które pisałam, było jak mała podróż w głąb siebie.
Michał był moim największym wsparciem. „Nie bój się zmian” powiedział mi pewnego dnia. „Czasem to, co wydaje się być końcem, jest tak naprawdę nowym początkiem.” Jego słowa były dla mnie jak przypomnienie, że życie to nieustanna podróż, a każdy krok, który podejmuję, przybliża mnie do odkrycia swojego prawdziwego ja.
Mam 25 lat i nie wiem co robić w życiu. Ale teraz wiem, że to nie jest problem, tylko część mojej podróży. Każdy dzień to nowa szansa na odkrycie siebie i swoich pasji. Nie muszę mieć wszystkiego zaplanowanego, żeby czuć się szczęśliwa.
„Życie to podróż, a nie cel” powiedział mi kiedyś Michał. „Nie musisz wiedzieć, dokąd zmierzasz. Ważne, żebyś cieszyła się każdą chwilą.”
Jego słowa były dla mnie jak objawienie. Jeśli czujesz się zagubiona i nie wiesz, co robić w życiu, pamiętaj, że nie jesteś sama. Każdy z nas przechodzi przez trudne chwile i poszukuje swojego miejsca na świecie. Ważne, żebyś była otwarta na nowe doświadczenia, cieszyła się każdą chwilą i nie bała się zmian. Życie to nieustanna podróż, a każdy krok, który podejmujesz, przybliża cię do odkrycia swojego prawdziwego ja.
Mam nadzieję, że moja historia pomoże ci znaleźć odpowiedzi na twoje pytania i zainspiruje cię do poszukiwania swojego miejsca na świecie. Pamiętaj, że życie to nieustanna podróż, a każdy dzień to nowa szansa na odkrycie siebie i swoich pasji.
Nadesłała Kornelia z Gorzowa
Zobacz także: