Od zawsze marzyłem, by mieć dużą, kochającą się rodzinę. Gdy poznałem Kasię, wiedziałem, że to miłość mojego życia. Pobraliśmy się szybko, a rok później urodziła nam się córeczka, Zosia. Była całym moim światem.
Kochałem ją ponad życie, rozpieszczałem prezentami, bawiłem się z nią godzinami. Zosia rosła jak na drożdżach, była radosnym, uśmiechniętym dzieckiem. Wszędzie ze mną chodziła, ciągle się przytulała. Myślałem, że nasza miłość jest nierozerwalna.
Niestety, gdy Zosia poszła do szkoły, zaczęła się ode mnie oddalać. Wracała do domu zmęczona, odrabiała lekcje i bawiła się sama. Kiedy próbowałem do niej zagadać, mówiła:
„Tato, jestem zajęta. Porozmawiamy później.”
Czułem rosnący ból. Moja kochana córeczka przestawała mnie zauważać. Zastanawiałem się, co robię nie tak. Dlaczego moje jedyne dziecko przestało mnie kochać? Czy to normalne w jej wieku? Rozmawiałem o tym z Kasią, ale ona uspokajała mnie, że to tylko etap i Zosia znów do mnie wróci.
Jednak z każdym dniem czułem, jak coraz bardziej się oddalamy. Kiedy proponowałem wspólne zabawy czy spacery, Zosia mówiła, że musi się uczyć albo spotykać z koleżankami. Bolało mnie to, ale starałem się to zrozumieć. Pewnego razu, gdy miała 10 lat, wróciła do domu zapłakana:
„Tato, dzieci w szkole wyśmiewają się ze mnie. Mówią, że jestem brzydka i grubaska. Nikt ze mną nie chce się bawić.”
Próbowałem ją pocieszać:
„Kochanie, nie przejmuj się nimi. Jesteś piękną, mądrą dziewczynką. Znajdziesz prawdziwych przyjaciół.”
Odsunęła mnie od siebie.
„Nie chcę twoich pocieszeń! – krzyknęła. – Jesteś jak te dzieciaki, też uważasz, że jestem brzydka! Nienawidzę cię!”
Zamarłem. Moje ukochane dziecko powiedziało, że mnie nienawidzi. Świat się dla mnie zawalił. Nie wiedziałem, co mam zrobić ani jak do niej dotrzeć. Próbowałem z nią porozmawiać, wyjaśnić jej, że jest dla mnie najpiękniejsza na świecie, ale ona uciekła do swojego pokoju.
Od tamtej pory Zosia całkowicie się ode mnie odwróciła. Unikała ze mną rozmów, spędzała czas sama w swoim pokoju. Kasia próbowała załagodzić sytuację, ale bezskutecznie. Czasem słyszałem, jak Zosia płacze w nocy. Chciałem przy niej być, przytulić ją, powiedzieć, że jest całym moim światem. Ale bałem się, że mnie odrzuci.
Minęły miesiące, a nasze relacje wcale się nie poprawiły. Tęskniłem za bliskością z córką, za jej uśmiechem, przytulaniem się do mnie. Zastanawiałem się, co zrobiłem nie tak. Dlaczego moje jedyne dziecko, całe moje życie, odwraca się ode mnie? Pewnego wieczoru, gdy Zosia miała 13 lat, nie wytrzymałem:
„Kochanie, możemy porozmawiać? Chciałbym wiedzieć, co się dzieje… Tęsknię za tobą.”
Zosia spojrzała na mnie ze łzami w oczach:
„Nie umiem z tobą rozmawiać, tato. Czuję, że mnie nie rozumiesz. Nie czuję twojej miłości. Myślę czasem, że mnie nie kochasz…”
Te słowa zabolały mnie najbardziej w życiu. Jak mogła tak pomyśleć? Przecież kocham ją najbardziej na świecie!
„Kocham cię najbardziej na świecie! Jak mogłaś tak pomyśleć? Jesteś całym moim życiem!” – zawołałem z rozpaczą.
Ale Zosia tylko wzruszyła ramionami.
„Po prostu to czuję… Jestem dla ciebie obca.”
Wiedziałem, że muszę jej udowodnić, jak bardzo się myli. Inaczej na zawsze stracę swoje jedyne dziecko, największą miłość mojego życia.
Postanowiłem każdego dnia okazywać jej swoją miłość i troskę. Próbowałem z nią rozmawiać, pytałem o szkołę, o przyjaciół, o jej marzenia i plany na przyszłość. Zapraszałem ją na wspólne spacery, do kina czy lodziarni. Czasem się zgadzała, ale częściej mówiła, że jest zajęta. Nie poddawałem się jednak.
Kupowałem jej ulubione słodycze, kwiaty, prezenty. Pisałem dla niej laurki z wyznaniami miłości, przypominałem jej, jak bardzo była kochana jako mała dziewczynka. Opowiadałem wzruszające historie z jej dzieciństwa, kiedy byliśmy nierozłączni. Czułem, że powoli zaczyna mi ufać. Uśmiechała się do mnie czasem, pozwalała się przytulić. W końcu, pewnego dnia, sama do mnie przyszła i wyznała:
„Tato, chyba zaczynam wierzyć, że jednak mnie kochasz…”
Wiedziałem, że to początek drogi do odzyskania mojego dziecka, mojej córeczki, która na nowo stawała się całym moim światem.
Przesłał Kornel z Rzeszowa
Zobacz także: